panski-dzien

Dzień pański (Apokalipsa)

„W dniu Pańskim zawładnął mną Duch i usłyszałem za sobą potężny głos. Przypominał dźwięk trąby. Mówił on do mnie” (Obj 1,10).

Wszystkie znane mi przekłady Nowego Testamentu (choć może jest jakiś wyjątek) tłumaczą fragment Objawienia 1,10 jako „dzień Pański”. I w powszechnym rozumieniu chodzi o niedzielę, pierwszy dzień tygodnia, w którym chrześcijanie się spotykali. Ale czy tak jest napisane?

W całym Starym Testamencie i w całym Nowym Testamencie wielokrotnie powtarza się fraza „dzień Pański”, a dokładnie „dzień Pana”. Chodzi tu o konkretny dzień, w którym Pan się objawi z wielką mocą i dokona niezwykłych rzeczy (między innymi sądu nad ludzkością). Podaję tylko dwa przykłady, bo łatwo sobie więcej znaleźć.

„Biadajcie! Bo bliski jest dzień Pana, który nadchodzi jako zagłada od Wszechmocnego” (Iz 13:6).

„Dzień Pana nadejdzie jak złodziej. Wtedy niebo z trzaskiem przeminie, podstawy świata stopnieją w ogniu, ziemia odpowie za swoje działania i człowiek zda sprawę ze swoich dokonań” (2 Piotra 3,10).

Po grecku jest to „hemera Kyriu” (dzień Pana), gdzie Panem jest nasz Pan, Jezusa Chrystus. Ale w Obj 1,10 czytamy: „ho kyriake hemera” – pański dzień (dosłownie „pański – kyriakos”, nie dzień „Kyriu”). Jest to przymiotnik od rzeczownika „Pan”. Mamy w polszczyźnie na przykład powiedzenie: „Pańskie oko konia tuczy”. Problem polega na tym, że w całym Nowym Testamencie przymiotnik „pański – kyriakos” jest użyty tylko raz, tylko w Obj 1,10. A do tego z przyimkiem określonym „ten (konkretny) pański dzień” (język polski nie ma przyimków określonych; najłatwiej jest to porównać z angielskim „a” i „the” – „a day”, „the day”). Kontekst początku Objawienia Jana nie wskazuje na jakiś dzień, o który miałoby chodzić.

Co to jest więc za „ten pański dzień”?

Pod koniec pierwszego wieku cesarz rzymski Domicjan (81-96 AD) uznał się za boga, któremu wszyscy mieszkańcy cesarstwa musieli oddawać cześć. Wyznaczył jeden dzień w roku, w którym każdy obywatel musiał stanąć przed posągiem cesarza, spalić wonne kadzidło i powiedzieć: „Cesarz jest Panem”. Dzień ten nosił nazwę „ho kyriake hemera”.

Jeśli więc połączymy to, co jest napisane (nie „dzień Pana”, tylko „ten pański dzień”) z faktem historycznym, to nie ma wątpliwości, o co chodzi. W Obj 1,10 nie chodzi o niedzielę – dzień spotkań chrześcijan i wspólnego wielbienia Jezusa Chrystusa – ale o dzień oddawania boskiej czci człowiekowi – cesarzowi. Właśnie w taki dzień więzień Jan ujrzał prawdziwego i jedynego Pana. I w taki dzień ten Pan pokazał mu, kto jest jedynym Panem i co czeka tych, którzy nie oddadzą Mu czci.

Dodaj komentarz